Evening Ride

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 11.05.2020 | Komentarze 0

Góra Parkowa

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 0

Krótka jazda po Parkowej, ale dość intensywna. Jeszcze odczuwałem sobotni wyjazd.

Pokaż trasę GPS

Morning Ride

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 11.05.2020 | Komentarze 0

Prawie Zieleniec

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0

Pokaż trasę GPS

Od pewnego czasu nosiliśmy się z Pawłem i Tomkiem z zamiarem wyjazdu do Zieleńca. Ustaliliśmy termin i tak o 8 rano wyjechaliśmy. Od razu zaczynało się dość cieżko, gdyż trzeba było pokonać Przełęcz Woliborską. Gdy dotarłem na szczyt miałem ochotę zawrócić, gdyż nie czułem się na siłach aby przejechać duży dystans ze sporymi przewyższeniami. Jednak w miarę dalszej jazdy było coraz lepiej. Przełęcz Lisią jechało mi się dobrze, może nie najwyższym tempem - chłopaki byli daleko z przodu - ale spokojnie bez kryzysów. W Karłowie standardowo zatrzymaliśmy się na batona i fotkę.

Postój w Karłowie © Krissxc

Następnie kawałek pod górę i zjazd Drogą Stu Zakrętów do Kudowy. Tam okazało się, że Tomek ma problem z oponą co opisał na swoim bikelogu. Po założeniu nowej opony (a ze znalezieniem sklepu były problemy) pojechaliśmy boczną drogą w kierunku Jeleniowa - chcieliśmy ominąć DK8. Tą trasą biegnie Klasyk Radkowski, także współczuję ścigania się na tak słabej jakościowo drodze ;) Z Jeleniowa odbiliśmy na Duszniki (także boczną drogą). Tam czekał nas dość spory podjazd, który dał mi się we znaki. W Dusznikach krótki postój w celu zaopatrzenia się w picie i w drogę. Ten kawałek do zjazdu na Zieleniec niestety musieliśmy przebrnąć krajową ósemką. Kawałek przed tym zjazdem uznałem, że nie dam rady wjechać do Zieleńca i jeszcze wrócić kawał do domu, dlatego też powiedziałem chłopakom, że czekam w Dusznikach. Jak później się okazało decyzja była dobra, bo czekały ich nieplanowane kilometry i co najważniejsze - przewyższenia. Gdy dojechali do Dusznik i trochę odpoczęli ruszyliśmy w drogę powrotną. Najpierw jechaliśmy z Dusznik do Sczytnej boczną drogą równoległą do ósemki (którą mogliśmy cały czas obserwować w dolinie) - droga bardzo słaba jakościowo, jednak wolę dziury niż pędzące tiry i osobówki. Ze Szczytnej malowniczą drogą udaliśmy się do Polanicy. Przejechaliśmy deptakiem, podjechaliśmy do ósemki i prosto na Wambierzyce. Asfalt bardzo dobry, tylko te krótkie (~1km) podjazdy, mające niekiedy 10% nachylenia... W Wambierzycach krótki postój i fotka.

Pod bazyliką w Wambierzycach © Krissxc

Z Wambierzyc mocnym tempem do Ścinawki, następnie na Wolibórz, postój przed ostatnim podjazdem - Przełęczą Woliborską - i w dół do domu.
Wyjazd uważam za jak najbardziej udany, mimo że nie dojechałem do samego Zieleńca.

Afternoon Ride

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 11.05.2020 | Komentarze 0

MTB!!!

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 21.04.2012 | Komentarze 0

Pokaż trasę GPS

Ok 14. dostałem smsa od Tomka, czy jadę ok 16 gdzieś w górki. Odpowiedziałem, że nie bo nie mam czasu... Jednak po 15 minutach już ustalaliśmy cel wyjazdu - nad brakiem czasu zwyciężył ciąg do gór w prawdziwym wydaniu, a nie szosowym.
Po ponad 7-miesięcznej przerwie wróciłem do esencji kolarstwa - MTB. Zrobiliśmy z Tomkiem trasę niezbyt długą, ale na pewno fajną. udało mi się podjechać na platformę widokową niedaleko Leśnego Dworku, a także zjechać tą samą drogą.

Podjazd na platformę widokową © Krissxc

Zjazd z platformy widokowej © Krissxc

Standardowa pętla

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 21.04.2012 | Komentarze 0

Henryków - wyjazd grupy Wiraż

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 0

Tempo jakie było każdy widzi :P pielgrzymkowe. Ale fajny wyjazd, na Wzgórzach Niemczańskich kilka szarpnięć na podjazdach i jakoś czas minął.

Pokaż trasę GPS#lat=50.681483706102&lng=16.814645000001&zoom=11&maptype=terrain

Krótko

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 0

Krótko

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 1

Planowałem pojechać na Woliborską ale od świateł na obwodnicy coś zaczęło mi trzeszczeć w rowerze. 3 razy się zatrzymywałem próbując zlokalizować miejsce - bezskutecznie. Przed Jodłownikiem miarka się przebrała - nie mogłem już znieść tego trzeszczenia i wróciłem do domu szukać przyczyny. Mam nadzieję że udało mi się zneutralizować wroga :P